tkasz dywan nićmi przeznaczenia
wchłaniasz oddech natury
zapach miłości palącej zmysły
łapiesz cudownego motyla
ważki tańczące nad wodą
kwiaty nenufarów
kolorowane słońcem
ogarnia mnie przeczucie
aktu który czeka nieubłaganie
w bezmiarze tajemnicy
w promieniach światła
na urodziny wspaniałego szczęścia
zbieranego garściami do pucharu
wyzłoconych pragnień
stopy przebiegają drogi
wysypane żwirem
płatkami kwiatów
stają na rozdrożu
nowego jutra
wypełnienia rozmarzonych myśli
i szalonych marzeń